Dobry początek, trudna druga połowa i walka do końca

Sobotni mecz MTS Chrzanów z Pałacem Tarnów przyniósł kibicom wiele emocji i zwrotów akcji. Spotkanie, rozgrywane w chrzanowskiej hali przy gorącym dopingu kibiców, rozpoczęło się dla gospodarzy bardzo obiecująco. MTS od pierwszych minut kontrolował tempo gry, prezentując twardą, zdyscyplinowaną obronę oraz skuteczne, przemyślane akcje ofensywne.

W 21. minucie drużyna z Chrzanowa prowadziła już pięcioma bramkami, pokazując pewność siebie i dobrą organizację. Pierwsza połowa mogła napawać optymizmem – zakończyła się wynikiem 15:13 dla MTS-u, a gra gospodarzy sugerowała, że punkty są w zasięgu ręki.

Po przerwie obraz meczu zmienił się jednak diametralnie. Goście z Tarnowa rozpoczęli drugą część spotkania od serii skutecznych akcji, podczas gdy MTS miał problem z płynnością i finalizacją swoich ataków. Już po trzech minutach był remis, a w 42. minucie Pałac wyszedł na czterobramkowe prowadzenie, wykorzystując błędy i przestoje chrzanowian.

Choć MTS próbował odwrócić losy spotkania i w końcówce zagrał odważniej, różnica wypracowana przez gości okazała się zbyt duża. Gospodarze walczyli do ostatnich sekund, jednak zabrakło czasu oraz skuteczności, by dogonić rywala. Ostatecznie Pałac Tarnów wygrał 27:30, zabierając z Chrzanowa komplet punktów.

MTS pozostawia po sobie dobre wrażenie z pierwszej połowy, lecz sobotnie spotkanie pokazało, jak ważna jest koncentracja i stabilność przez pełne 60 minut gry. Drużyna zapowiada analizę błędów i szybki powrót do pracy, ponieważ kolejne ligowe wyzwania są już na horyzoncie.