Aktualności

Wszystko o naszej drużynie.

Unimetal Recycling MTS Chrzanów – SPR Wisła Sandomierz 39:30 (17:12)

Piłkarze ręczni Unimetal Recycling MTS Chrzanów odczarowali własną halę i odnieśli pierwsze w tym sezonie zwycięstwo przed własną publicznością. Podopieczni Sławomira Szenkela rozbili Spr Wisła Sandomierz 39:30 (17:12).

Szczypiorniści MTS-u przystąpili do sobotniego meczu niezwykle zmobilizowani. Mocno w tygodniu pracowali nad atakiem, który w poprzednich spotkaniach nie wyglądał najlepiej. Początek meczu z Wisłą Sandomierz nie był jednak dobry w ich wykonaniu. Zawodnicy MTS-u zmarnowali kilka dogodnych sytuacji, znów brak skuteczności był ich głównym mankamentem w grze. W efekcie Wisła objęła prowadzenie 2:0.

Chrzanowianie po tym falstarcie wyregulowali celowniki i zaczęli trafiać do bramki rywali. Z łatwością wypracowywali sobie pozycje rzutowe, bo obrona sandomierzan w tym meczu przypominała szwajcarski ser. Wystarczyło nieco szybciej rozrzucić piłkę, by znaleźć trochę miejsce do wejścia w strefę i oddać rzutu. Za zdynamizowanie gry chrzanowian odpowiedzialny był Kacper Węgrzyn, którego trener desygnował do gry w pierwszym składzie. Ta zmiana okazała się bardzo dobrym posunięciem. MTS po 12 minutach gry prowadził 6:3.

Zespół z Chrzanowa z każdą minutą grał coraz pewniej, zacieśniając swoją obronę i raz po raz zaskakując rywali kontratakami, szybkimi wznowieniami ze środka czy też skutecznymi rzutami z drugiej linii. W końcu lepiej zaczęły funkcjonować skrzydła MTS-u. Kilka piłek dotarło do Dawida Skoczylasa, który w tym meczu był niezwykle skuteczny. Z drugiej linii bramkę rywali ostrzeliwał natomiast Marcin Hardzina. Chrzanowianie w końcówce pierwszej połowy popełnili kilka błędów i na przerwę zeszli prowadząc „tylko” 17:12.

W drugiej połowie dominacja MTS-u była już bezdyskusyjna. Drużyna z Sandomierza niebyła w stanie nawiązać wyrównanej walki z gospodarzami. Trener Sławomir Szenekel zaczął rotować składem. Na placu gry pojawił się m.in. Mateusz Nowak, który zaliczył znakomitą zmianę. Rywale nie potrafili zatrzymać silnego rozgrywający, który regularnie oddawał celne rzuty z drugiej linii. Na placu gry pojawił się także Stanisław Malinowski, który także z dobrej strony pokazał się w kilku akcjach. Na drugim skrzydle niezwykle aktywny był Bartosz Skoczylas, który raz za razem ostrzeliwał bramkę rywali. Młodemu skrzydłowemu brakowało jednak nieco skuteczności. W obronie cenne doświadczenie zbierał Michał Dobrzański. MTS po 47 minutach gry prowadził 32:22.

Szczypiorniści MTS-u słabiej zaprezentowali się w końcówce meczu. W ich szeregi wdarło się rozluźnienie spowodowane wysokim prowadzeniem, co przełożyło się na kilka błędów w ataku i obronie. Kilka zgubionych piłek, rzutów z nieprzygotowanych pozycji sprawiło, że nie udało im się zdobyć 40 bramki. Rywale natomiast wykorzystali swoje szanse i zdołali nieco zmniejszyć rozmiary porażki. Ostatecznie chrzanowianie zwyciężyli 39:30.

– Zawodnicy stanęli na wysokości zadania, odnieśli zwycięstwo. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. Musimy w dalszym ciągu pracować nad koncentracją. Na początku meczu zmarnowaliśmy cztery 100 proc. sytuacje. Koncentracji zabrakło także w końcówce meczu, mogliśmy go wygrać wyżej. W wyjściom składzie zaszły zmiany, nieco inaczej ustawiłem zespół, chciałem spróbować czegoś innego i dziś to dobrze zafunkcjonowało – mówi Sławomir Szenkel, trener Unimetal Recycling MTS Chrzanów.

Unimetal Recycling MTS Chrzanów – SPR Wisła Sandomierz 39:30 (17:12)

Unimetal Recycling MTS: Górkowski 2, Plaszczak, Smaciarz – Nowak 9, D. Skoczylas 7, Malinowski 5, Cieniek 4, M. Hardzina 3, B. Skoczylas 3, Cieślik 2, Sieczka 2/2, Węgrzyn 2, Dobrzański 1, M. Skoczylas 1, Chmielewski, Rusin.

Karne: 2/2.

Kary: 10 min.

Wisła: Skowron 1, Ciepliński – Werstler 6, Pawelczyk 5/2, Wiącek 5/3, Radwański 4, Szklarski 4, A. Malinowski 2, Sapielak 2, Białkowski 1, Rosowski, Grządkowski, Moga.

Karne: 5/6.

Kary: 2 min.